Guide

Is this the end of electric cars? Riposte | EV

Czy to koniec samochodów elektrycznych? Riposta | EV REPAIR

#electric #cars #Riposte

“EV REPAIR GARAGE”

Hi! In this material, we respond to materials that have recently appeared on the Powagowani and Kanał Zero channels about…

source

 

To see the full content, share this page by clicking one of the buttons below

Related Articles

35 Comments

  1. W Norwegii większość popytu została przeniesiona na końcówkę 2022, bo od 2023 zaczynał obowiązywać vat. Normalna sytuacja, w każdym kraju byłoby podobnie. W grudniu Norwegowie zanotowali rekord sprzedaży – 40tys ev, a w innych miesiącach było to 10-20tys ev. W styczniu jak można było przewidzieć sprzedaż stanęła, bo każdy kupił w grudniu. Spadek w porównaniu do grudnia wyniósł 94% i na tym płynęły wszystkie szmatławce przez długi czas. Koniec roku jednak stabilny. Ev znów poprawiło swój wynik w udziale nowych samochodów z 79 do 82%, a spalinówki znów spadły. Ale takie informacje nie są klikalne i nie wywołują poklasku opinii publicznej.

  2. Cały spór miedzy spalinami, a EV dotyczy energii. Dokładnie tego, że bateria na tą chwile gromadzi jej mało, więc nie można jej tak wesoło i beztrosko marnotrawić jak w przypadku tradycyjnych paliw. A niestety gatunek ludzki kocha marnotrawienie, więc pasuje mu sytuacja 3 minutowego uzupełniania energii na stacji benz. Gdyby jutro producenci napędów elektrycznych zaproponowali instalowanie w swoich autach mini reaktorów atomowych, które uniezależniałyby auto na 20lat, to okazałoby się, że miłość do spalin zostałaby zdziesiątkowana🙃

  3. Niemcy mają coraz większy problem z samochodami elektrycznymi. Poparcie dla elektryków maleje w oczach, a nabywcy pojazdów nie kryją swojego rozczarowania. Czyżby nasi zachodni sąsiedzi szykowali się właśnie do – planowanej 2026 rok – "rewizji" planu elektromobilności i zwrotu w kierunku aut spalinowych?

    Daleka droga do pełnej elektryfikacji.

  4. Z elektrykami jest tak ze jest dobrze dopoki jest dobrze. Problemem jest wciskanie na sile tych aut i tworzenie aury ze to one zbawia swiat a ekologia zatriumfuje. Nie wiem jak wy lecz ja nie chcialbym aby w garazu zapali sie mi taki samochod. Czekam pierwszego takiego wypadku w bloku jak okaze sie ze 10 moeszkan poszlo z dymem to moze ktos opamieta sie z tym. Kolejny problem to wszelkiego rodzaju stluczki i koszty ich likwidacji. Auta elektryczne sa duzo ciezsze i ptzez to sa rowniez duzo wiekszym zagrozeniem dla innych aut.

  5. Witam samoloty i statki bardziej trują niż samochody . W Niemczech minister transportu wyraził się jasno o elektrykach zabraknie prądu dla wszystkich odbiorców ,kraj bogatszy od Polski ?😇

  6. Wzrost sprzedaży BEV&PHEV na świecie o 3,65 mln szt., wzrost udziału z 13 do 15,8%. Tak oczywiście, era elektryków się kończy. 😂 Dzięki @evrepairgarage9307 za dobry materiał.

  7. Z obecną niewydolnością sieci to też jest półprawda. Bo cała idea Smart Grid to właśnie produkcja lokalnie przez miliony małych elektrowni i z cenami dynamicznym. Wtedy ceny i dostępność załatwi rynek.
    Jak na razie to mamy więcej problemów z odbiorem energii od prosumentów od fotowoltaiki niż niedoborami i zamiast mieć więcej odbiorników tej energii czyli np aut elektrycznych to jest na nie jazda to jest absurd.
    Z drugiej strony w czasie minimalnej produkcji z OZE będą problemy z coraz większą ilością pomp ciepła. I tu bez magazynów energii lub rozbudowy sieci się nie obejdzie. Prościej i szybcie jest postawić magazyny lub pozwolić prosumentów wejść przez pośrednika na rynek mocy.

  8. Jak dla mnie prędzej czy później wygra wodór, twoje argumenty są z dupy, pod twoja tezę, na świecie teraz tyle kasy się pakuję w wodór że musi coś za tym być.

  9. Od tyłu zaczynając – europejskie samochody elektryczne są drogie z pazerności. Ale to się zmieni, KE pracuje nad zakazem/obciążeniem samochodów z Azji opłatami. Źle.
    Może na wstępie, od razu zaznaczę, że nie przeszkadza mi elektryfikacja transportu. Przeszkadza mi fanatyzm tego nurtu i całej otoczki wokół niego. Narzucanie jest złe. Naturalny rozwój OK. Wobec tego co się dzieje ogromną liczbę zastrzeżeń, które powodują mój opór. Przejrzałem setki badań, statystyk i opracowań związanych z tematem samochodów elektrycznych… I jestem na NIE. Nie czarujmy się, w tej chwili cała Europa nie jest gotowa na elektryfikację. Nie są mitem takie zagadnienia jak brak wydajnych i neutralnych emisyjnie źródeł energii oraz stabilności sieci energetycznych aby wydoliły z obsługą wszystkich pojazdów elektrycznych. Nawet w krajach takich jak Niemcy czy Norwegia. O Polsce nawet nie wspominając, gdzie opłaty licznikowe/przyłączeniowe, mające iść na konserwację i rozbudowę sieci energetycznych są przepijane. Prawdą jest, że ślad węglowy samochodu elektrycznego, szczególnie w połączeniu z elektrowniami węglowymi produkującymi prąd do ich ładowania, nigdy nie będzie korzystniejszy niż pojazdów spalinowych (szczególnie tych zadbanych, nowoczesnych rozwiązań) – daleka do tego droga. Zgodzić mogę się z tezą, że ilość CO2 w miastach spadnie, fakt niezaprzeczalny. Przerzucamy "koszt ekologiczny" w inne miejsce świata – daleka Azja – co np. nie spowoduje nagle zmniejszenia udziału wpływu człowieka na zmiany klimatyczne. W tej chwili elektryfikacja na dużą skalę to mrzonka napędzana marketingiem, w dodatku popieranym przez durnych polityków KE. Koszt ekologiczny produkcji, przetwarzania i utylizacji baterii – temat rzeka, np prawidłowo odzyskiwać lit z ogniw potrafimy dopiero od mniej więcej roku. No i jeszcze ceny. Ceny samochodów elektrycznych są z kosmosu biorąc pod uwagę rzeczywiste koszty produkcji – elektronikę i elektrykę mamy od lat opanowane tak, że rzeczywiste ceny takich pojazdów powinny być o jakieś 30% niższe niż pojazdów spalinowych, a ich trwałość ogromna. Celowo projektuje się, każde pojazdy, aby były awaryjne. I nie, nie mogą mieć "chorób wieku dziecięcego" – to jest celowość działania. Inna rzecz jest z tzw. autonomicznymi samochodami. Nie mamy jeszcze technologii, które są w tej materii godne zaufania, a oprogramowanie pisane jest na odp…ol, i nie powinno się dopuszczać takich pojazdów do ruchu.

  10. Kupię chętnie, gdy będę mógł na ładowaniu przejechać 800-1000 km. Trasy po 600 – 800 km dziennie wykonuję dość często. Zły PR elektryków nie wynika głównie z ich właściwości ale z ich wmuszania na siłę i uprzykrzania życia użytkownikom aut spalinowych, co szczególnie denerwuje ludzi, dla których samochód elektryczny jest na razie jeszcze nieprzydatny.

  11. Powstanie tysiace warsztatów elektromechanicznych, regeneracja akumulatorów bedzie tak powszechna jak teraz naprawa uszczelki pod głowicą. Owszem jakby wojsko amerykańskie robiło czołgi lub ciezarowki wojskowe na prąd to rozwoj przyspieszyłby o 30 lat do przodu, zawsze potężne projekty państwowe przyspieszały rozwój patrz jak lotnictwo rozwinęło sie dzieki wojnie.

  12. samochód elektryczny bilansuje się szybciej niż po 200 tysiącach jeśli wierzyć raportom emisji CO2 które publikuje Tesla. Toyota też takie publikuje i ewidentnie wynika z nich że spalinowe są bardziej co2 twórcze.
    Zresztą tam gość podaje dane wybiórczo, jak swego czasu TVP. Np mówi że tesla zwięsza z roku na rok emisję co2, a tym czasem owszem zwiększyła emisję co2 ale o 5%, podczas gdy jednocześnie zwiększyła produkcję aut o 50%… Ale januszowi nie przetłumaczysz, a gawiedź klaszcze i tańczy.

  13. To wszystko to argumenty przyszłości. Jak będzie to i owo, to wtedy elektryczny będzie dużo lepszy itp. OK.
    Problem podstawowy jest taki że one są nienaprawialne – mam na myśli niemożność użytkowania leciwego elektryka w normalnych kosztach przez niezamożne osoby. Mamy więc problem powszechnej dostępności.
    Sam mam hybrydę i póki co uważam że to najlepszy kompromis. Zobaczymy co będzie za 10 lat.

  14. Wiadomo, że będziesz chwalił elektryki w domyśle Teslę bo je naprawiasz. Każdy chwali swój ogródek. Samochód elektryczny musi być możliwością a nie obowiązkiem. O ile uważam samochód elektryczny jako super rozwiązanie do jazdy miejsko-podmiejskiej tak kompletnie się nie nadaje na samochód na długie trasy. Da się tym jeździć daleko tak samo jak można iść daleko. Pytanie co komu pasuje? Osobiście jeżdżę hybrydami i będę je chwalił, ale nie będę nikogo namawiał do ich zakupu, każdy ma swój rozum i portfel. Przymierzam się do zakupu elektryka, ale nie zamiast hybrydy tylko oprócz hybrydy. Każdy uważa, że wie lepiej i ma patent na nieomylność, a tak naprawdę pilnuje swojego biznesu. I to jest zrozumiałe tyle, że to ja sobie chce decydować o tym co kupię i gdzie będę naprawiał. I moją sprawą jest czy chce płacić za serwisy czy jak w Tesli ich nie mieć. Zdrowy rozsądek zwycięży.

  15. Gdzie macie warsztat we Wrocławiu??? Na stronie jest foto mapy z pinezką ale nie ma poniżej opisu. Jest tam 10 pkt na tym foto a poniżej jest tylko 7 lokalizacji podanych…

  16. No coz mamy ludzi nawiedzonych ideami. Czyli kolega zagazuje i zatruje ludzi w tych krajach gdzie produkuja ten syf byle tylko w Krakowie powietrze bylo czyste. Poza tym nie zawsze da sie naladowac to urzadzenie w domu a zrobienie dalszej trasy tymi wynalazkami jest duzo dluzsze i drozsze co juz wielu udowodnilo. Ceny tych wehikulow sa nadal wyzsze niz spalinowych nie wspominajac ze nie oplaca ich sie trzymac dluze bo beda niesprzedawalne z powodu znikomej wartosci rezydualnej i zuzycia baterii.Naprawy elektrykow to osobny temat gdyz w niektorych krajach prawie nowe musza byc zlomowane.Zasoby litu nie pozwola na nieograniczony wzrost elektromobilnosci. No i wreszcie masa takiego samochodu jest znacznie wyzsza niz auta z silnikiem spalinowym co oznacza wieksze szkody w razie wypadku. Mozna to ciagnac dalej tylko po co? Na razie z tego co widze tu gdzie mieszkam ludzie kupuja elektryki na firmy albo fanatycy na krotkie deale 3-4 lata.Spadek cen dwulatkow jest dramatyczny czasem nawet o 50% wartosci. Zwykli ludzie a takich jest wiekszosc nie chca tego zlomu wiec zalega to u dealerow. Doszlo do tego ze niektorzy nie chca odkupowac uzywanych elektrykow bo to ewidentne straty.Oczywiscie Pl to inna kraja gdzie wszystko jest inaczej .

  17. Samochód el.zużywa 17kwh energi na 100km. Powiedzmy że tylko 5mln samochodów w ciągu dnia przejedziete 100km to jest 85Gw. Skąd to wezmiesz?? Skąd ten prąd? Skąd tyle szybkich ładowarek ? Skad tyle tysięcy ton miedzi. Ładowarka w autostradzie to tak jak podróże międzygwiezdne – niemożliwe ale opisywane. W książkach z lat 60 to jest wszystko opisywane- te same problemy i za 60 lat beda te same problemy. Do miasta to trolejbus

  18. Bardzo dobra riposta. Na naszym przykładzie widzę że samochody elektryczne zwyciężą. Mamy małą instalację PV 3,4 kw. Od paru miesięcy ładujemy samochodzik, kosiarki , rowery i inne narzędzia bateryjne. Prądu nam nie zabrakło.Jeszcze ponad 400 kw zabrał nam Tauron. Ładujemy naszą KIA e Soul jak jest słoneczko .Przez 8 miesięcy przejechaliśmy około 5000 km.Tylko raz korzystaliśmy z ładowarki pod Lidlem przez godzinę na próbę, jak to działa. Mamy razem już 153 lata. Ja jestem trochę starszy od żony. Dajemy przykład ludziom na naszej wsi, jak nie smrodzić. Zimę ciężko było przeżyć Powietrze jak wata , dosłownie krematorium. Palą czym popadnie. Dla relaksu jeździmy na rowerach do Puszczy Dulowskiej dla świeżego powietrza.

  19. Materiał Povagowanych to wg mnie kompilacja tego, co (póki co) większość społeczeństwa chce usłyszeć. Stąd olbrzymi zasięg i poklask.🥸 To, czy dane informacje są faktem, czy nie, raczej jest tam drugorzędne. Komiczne, że prowadzący twierdzi, że wcale nie jest przeciwnikiem EV, a jego narracja jest jaka jest.🤭

  20. Bardzo sensowna i rzeczowa wypowiedź. W całości z nią się zgadzam. Dla mnie w chwili wejścia do użytku pierwszego elektryka o zasięgu 300 km, sprawa jest przesądzona. Samochody elektryczne to przyszłość. Jedyną alternatywą wydaje się tylko teleportacja ale ta wydaje się tylko w sf. No może jeszcze buty siedmiomilowe albo latający dywan. Myślę, że każdy użytkownik samochody el. ma podobny pogląd. Nie potrzebne są żadne państwowe dotacje ani zakazy dla pojazdów spalinowych, bo elektryki same się obronią. A ci fałszywi prorocy a właściwie hejterzy, kiedyś będą się wstydzić swojej działalności. Gratuluję autorowi dobrego materiału.

  21. Gadka, że jazda na wegiel jest od dawna żałosna. W naszym miksie jest już co najmniej 15% energii zielonej – w słoneczne łikendy dochodzi obecnie nawet do 50% i tak jak mówisz udział rośnie, będzie rósł bo na to ciśnie chociażby EU. Przecież można sobie w sobotę czy niedziele naładować auto (takie przeciętne o zasięgu 250-300km) i jeździć nim prawie do końca tygodnia (u mnie to średnio 50 km dziennie). Ciągle nikt nie bierze pod uwagę, że paliwo na stacji paliw nie bierze się z powietrza. Ropę trzeba wydobyć, przetworzyć, przewieźć na stację. Prąd z mojego dachu wlatuje prosto do akusa 🙂 ile po drodze może pójść nie tak? (wyciek, wypadek, zanieczyszczenie samego paliwa) i ostatnie – ludzie najczęściej nie dbają o auta (np nie wymieniają oleju na czas, katalizatora, filtrów) więc nawet jakby to był sam węgiel to łatwiej kontrolować elektrociepłownię i solidnie filtrować spaliny niż liczyć na uczciwość i rozsądek dziesiątek tysięcy kierowców.

  22. W PL sporo ludzi to zaciemnienie …
    1
    Handlarzyki bojący się że nie będzie koryta
    2
    Następna grupa to ch wiem ale się wypowiem
    3
    Niemiecko polskie trole które widzą w PL rynek zbytu spalinowej

  23. Michu to też się zrobił jakiś dziwny człowiek pół roku temu nagrał film z zapytaniem do widzów czy ma kupić samochód elektryczny i próbować go używać i wyrazić swoją opinię czy jego zdaniem taki samochód aktualnie ma sens. Minęło pół roku i jakoś nie ma żadnych śladów żeby coś w tym kierunku zrobił, to co osoba która ma tyle warsztatów nie stać na Tesle za 200 tyś zł żeby pokazać widzom że wywiązuje się ze swoich propozycji i są w trakcie realizacji. Dla mnie to jest żałosne zachowanie z jego strony bo nie ma co się oszukiwać stać go na zrobienie czegoś takiego a dodatkowo sam wyszedł z taką propozycją a raczej na 100% widzowie chcieli coś takiego zobaczyć bo jakby to było takie gó… to nawet osoby tak mocno nie lubiące elektryków dostają gratis kontent humorystyczny który dobrze byłby oglądany.

Leave a Reply